Osoby i instytucje zainteresowane wykorzystaniem treści znajdujących się na tych stronach proszone są o kontakt z autorem.
XXI Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej
"Shanties 2002"
"OCZKO" czyli 21
W tym roku przyszło nam śpiewać szanty "Wśród lodowych
gór". Taki właśnie przyjęto temat przewodni dla XXI Festiwalu
"Shanties 2002", który odbywał się w dniach 21-24.02.2002 r.
Po szesnastu latach koncertów w "Koronie", festiwal powrócił do hali
"Wisły", a jednocześnie podtrzymano tradycję kameralnych koncertów w
"starej Rotundzie". Niestety znów zmalała ilość koncertów "halowych",
co jednak rekompensowała duża ilość imprez towarzyszących w Tawernie Żeglarskiej
"Stary Port".
Aby nie błądzić po tej stronie - możesz wybrać to co Cię
interesuje:
A oto jak wyglądały poszczególne koncerty
21.02.2002 r. - Czwartek
Godzina 18:oo (Rotunda)
Koncert Wspomnień - "Śnieg i mgła"
W zimowych nastrojach, wykonawcy zaproszeni przez Annę
Peszkowską (autorkę wielu przepięknych tekstów do piosenek żeglarskich), opowiadali
o dalekich rejsach hen na południe i daleką północ, tam gdzie
"wyjące czterdziestki" i "ryczące pięćdziesiątki", gdzie
"... deszczem bije o bulaje, a bryłami lodu nie..."
|
Wystąpili:
- Waldemar Mieczkowski,
- Stare Dzwony (w składzie: Marek Siurawski, Ryszard Muzaj, Jurek Porębski, Andrzej Korycki, Michał Pańczyszyn)
- Mirosław Kowalewski,
- Ryczące Dwudziestki,
- Ryszard Muzaj,
- Jerzy Porębski,
- Andrzej Korycki,
- Krakowska Formacja Szantowa,
- Grzegorz "Goo-Roo" Tyszkiewicz,
- Packet,
- Cztery Refy,
- Ian Woods - z Wielkiej Brytanii
Podczas pierwszego koncertu festiwalowego zotaliśmy
wprowadzeni przez Annę Peszkowską w lodowy klimat tegorocznego festiwalu.
Jednak, jakby wbrew chłodnej tematyce, ciepłe i nostalgiczne ballady snujące się
ze sceny rozgrzewały publiczność zgromadzoną w Rotundzie. Dzięki przyjemnej
scenografii mogliśmy się poczuć bywalcami starej tawerny, przez którą przewijali
się różni gawędziarze opowiadający o łowach na wieloryby, dalekich rejsach po zimnych
wodach, ludzkich tęsknotach i portowych przygodach. Do głębi wzruszały publiczność
pieśni śpiewane a'capella - Mistrzowskie wykonanie "Pieśni Powrotu"
("Going Home Song") przez samego autora Iana Woods'a, "Lody Grenlandii"
Ryczących Dwudziestek, czy "North-West Passage"
Grzegorza "Goo-Roo" Tyszkiewicza. Porywały do wspólnego śpiewania
Stare Dzwony, stare przeboje Poręby i Rysia Muzaja. Nie wstrzeliła się tylko
z repertuarem Krakowska Formacja Szantowa, która mimo, iż zprezentowała bardzo
dobre utwory, to jednak zupełnie nie w klimacie tego koncertu.
|
22.02.2002 r. - Piątek
Godzina 18:oo (Rotunda)
Koncert Poezji Żeglarskiej - "Na krańcach Wielkiej Wody"
Doskonałą zabawę i wiele wrażeń zapewnił podczas tego
koncertu reżyser Jurek Porębski, który tak zapowiadał swój kocert:
"Spotkamy stare klipry pod żaglami, "ryboli" wysypujących złoty skarb
na pokład, Latającego Holendra, wieloryby i zajdziemy do starych tawern portowych."
O tym wszystkim opowiadali:
- Mirosław Kowalewski,
- Krzysztof Malinowski z córką Kasią - (Hamilton - Kanada),
- Roman Roczeń,
- Grzegorz "GooRoo" Tyszkiewicz,
- Waldemar Mieczkowski,
- Marek Majewski,
- Stare Dzwony,
Bardzo ciekawy koncert - dużo zupełnie nowych twarzy,
nowych piosenek, a także stare przeboje w nowych, fantastycznych aranżacjach.
Po raz pierwszy na Shanties w Krakowie pojawili się Krzysztof i Kasia Malinowscy,
Roman Roczeń oraz Marek Majewski (nie miałem pojęcia, że jest żeglarzem i to w dodatku
piszącym i śpiewającym piosenki żeglarskie). Krzysztof Malinowski przywiózł z za oceanu
świetne autorskie piosenki i niezwykle uzdolnioną, obdarzoną świetnym głosem, a przy tym
bardzo sympatyczną córkę Kasię. Roman Roczeń, znany już w Polsce i za oceanem z wspaniałego
głosu i swoich oryginalnych interpretacji, wreszcie zawitał do Krakowa i dał się poznać z
najlepszej strony. Swoim niezwykłym wykonaniem starej pieśni "Shenandoah"
porwał publiczność Rotundy. Największą niespodzianką był Marek Majewski, znany ze scen Opola
i wielu innych festiwali, z występów kabaretowych, telewizyjnych i humorystycznych publikacji
w prasie, a zupełnie nie znany braci szantowej. Okazuje się, że kilka piosenek żeglarskich
napisał podczas swoich rejsów m.in. na Zawiszy, a w Rotundzie wystąpił wspomagany przez
kapitana tego żaglowca, Waldemara Mieczkowskiego oraz Mirka Kowalewskiego. W żeglarskiej
twórczości Marka Majewskiego również występuje wiele humoru, metafor, czasem ironii -
"... gdy płyniesz w przód, przeciwne wiatry są pozorne ...".
Zaskoczyły mnie w tym roku Stare Dzwony zupełnie nowym brzmieniem - nowa interpretacja
"Nostalgii" Janusza Sikorskiego opatrzona dodatkowo ciekawym "ruchem
scenicznym" w wykonaniu Rysia Muzaja zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Szał na widowni spowodował Roman Roczeń, który wraz z Jurkiem Porębskim zaśpiewał
ANGIELSKĄ wersję "szanty wszechczasów" - na potrzeby swoich występów za oceanem
Roman sam przetłumaczył "Keję" Jurka Porębskiego.
|
23.02.2002 r. - Sobota
Godzina 11:oo (Wisła)
Koncert dla Dzieci
Stała się rzecz straszna - kapitan "Kowal",
doświadczony Wilk Morski, po ostatnim rejsie w sztormach, wichrach i deszczach,
zachorował na WODOWSTRĘT. Jego wierna załoga (złożona z pozostałych członków zespołu
Zejman i Garkumpel), dwoiła się i troiła aby pomóc swojemu kapitanowi w pozbyciu się
tej okropnej przypadłości. Na próżno - każdy ich pomysł miał związek z wodą: ziółka
- na wodzie, herbatka - na wodzie, lody - lepiej nie mówić, a co dopiero nurkowanie,
pływanie, wędkowanie czy żeglowanie. I chyba by już nic kapitanowi nie pomogło gdyby
nie przypadek - podczas jego snu załoga rozpaliła ognisko (żeby mu było cieplej).
Jednak płomienie zbyt się rozbuchały i dopiero obudzony kapitan odważnie ugasił
płomienie - a czym...? Właśnie wodą. Dzięki temu przemógł w sobie wodowstręt i mógł
znów zabrać swoją załogę w rejs.
Podczas zabawy dzieci mogły brać udział w minikonkursach
na scenie, odpowiadając na pytania związane z wodą. Zarówno dziecięca jak i dorosła
publiczność bawiła się doskonale przy starych i nowych piosenkach zespołu napisanych
specjalnie do tego przedstawienia.
|
Godzina 18:oo (Rotunda)
Koncert Tradycyjnych Pieśni Morskich
Kolejny kameralny koncert w Rotundzie z wyraźnie
zaznaczonym podziałem na części, lecz w całości utrzymany w konwencji dawnej
pieśni żeglarskiej. Tytuł I części to "Piekło lodowych gór", część II
- "Stan Hugill: wiele w jednym" poświęcona 10 tej rocznicy śmierci
Stana Hugilla oraz III część czyli "Opowiadaj, gdy robota jest!" -
właściwy koncert tradycyjnej pieśni żeglarskiej.
W koncercie wystąpili:
- Stare Dzwony (Marek Siurawski, Jerzy Porębski, Andrzej Korycki, Ryszard Muzaj i Michał Pańczyszyn),
- Segars,
- Kliper,
- Banana Boat,
- Cztery Refy,
- Ian Woods,
- Capstan Full Strength (Ipswitch - Wielka Brytania),
- Sjergiej Motenko i Walentyn Dubrowski (Ukraina),
- Qftry,
- Klang,
- Kochankowie Sally Brown,
- Ryczące Dwudziestki,
Pierwsza część koncertu zdominowana była
przez lodowy klimat śpiewanych utworów. Andrzej Korycki, jak zwykle
tkliwie opowiadał o "lodowych oscypkach", Segarsi zaprezentowali
szantę pompową "bez tytułu", a Banana Boat porywającą współczesną
szantę pompową "Zęza". Niestety w tej części koncertu technicy
od oświetlenia chyba spali, bo zupełnie nie reagowali na nastrój czy ekspresję
śpiewanych utworów - Banana Boat śpiewali swoje "Requiem" przy pełnym
jaskrawym oświetleniu, a rytmiczne i ekspresyjne szanty jak "Kabestan"
Kliprów czy "Zęza" "Bananów" wymagające rytmicznych zmian
światła były "spłaszczone" przez jednostajne oświetlenie.
|
Do drugiej części koncertu przeniósł nas zespół
Cztery Refy wraz z Ianem Woods'em. Dziesięć lat po śmierci Stana Hugill'a,
wybitnej osobowości w światowej kulturze morskiej, wspominali go Marek Siurawski,
Jerzy Ozaist (Cztery Refy), Ian Woods, Andrzej Grzela (Ryczące Dwudziestki),
Jerzy Porębski, Ryszard Muzaj. Stan Hugill (Stasiu, jak zwykł mawiać o sobie
w Krakowie) wrył się głęboko w pamięć wszystkich, którzy kiedykolwiek się z nim
zetknęli. Podczas koncertów w latach 1987-1991 podbił serca krakowskiej
publiczności. Wspaniały człowiek, który jeszcze za życia stał się legendą,
ostatni prawdziwy Shantyman, śpiewał szanty jeszcze na ostatnich wielkich
żaglowcach, autor szantowej biblii "Shanties From The Seven Seas"
i wielu innych książek na temat pieśni morza, poeta i malarz marynista (sam
ilustrował swoje książki). Ale mimo, że wielu ludziom dzisiaj brakuje jego
osoby, to duch Stana Hugill'a wciąż żyje w szantach i pieśniach morskich
śpiewanych na całym świecie.
Trzecią część koncertu wypełniły klasyczne szanty
i pieśni morskie w wykonaniu artystów z Polski i zagranicy. Ciekawostką był
występ artystów pochodzących z Ukrainy (choć zadomowionych już w Polsce) -
Sjergieja Motenko i Walentyna Dubrowskiego, którzy zabawiali publiczność
ukraińskimi pieśniami czarnomorskich marynarzy, piosenkami Włodzimierza
Wysockiego i Odesskimi balladami.
|
Godzina 21:oo (Wisła)
Koncert Piosenki Żeglarskiej - "North-Westowe przejście zdobyć"
Sobotni wieczorny koncert w hali "Wisły"
przyciągnął miłośników współczesnych brzmień w piosence żeglarskiej. Większość
wykonawców to zwolennicy nurtu nazwanego potocznie "sea-folk-rock".
"Wisła" powoli wypełniała się tłumem młodzieży żywiołowo reagującej na
ten rodzaj muzyki. Wiele osób wolało jednak pozostawać w "przedsionku",
gdzie popijając piwo lub colę spotykali się z przyjaciółmi, rozmawiali, śpiewali
i zawierali nowe przyjaźnie. Koncert prowadzili tradycyjnie już Grzegorz
"GooRoo" Tyszkiewicz i Krzysztof "Johnson" Jurkiewicz,
którzy tym razem wcielili się w role eskimosów, a na scenie wystąpili:
- Gdańska Formacja Szantowa,
- Yank Shippers,
- Kochankowie Sally Brown,
- Mietek Folk,
- Atlantyda,
- Marinade (Cherbourg - Francja),
- Zejman i Garkumpel,
- EKT Gdynia,
- Arek Wlizło (Hamilton - Kanada),
- Smugglers
Koncert urozmaicony był różnego rodzaju konkursami
sprawnościowymi i zagadkami ze znajomości sponsorów. Jeśli chodzi o wykonawców, to
moją uwagę zwróciło kilka zespołów. Gdańska Formacja Szantowa zaskoczyła mnie
składem - tę "supergrupę" tworzą ludzie, których doskonale znamy z innych
zespołów: W. Mieczkowski (lider The Broken Fingers Band), J. Jakubowski (akordeonista
Krewnych i Znajomych Królika), K. "Johnson" Jurkiewicz (lider zespołu
Słodki Całus od Buby) i J. Kaniecki (najsławniejsze skrzypce szant ze Smugglersów).
Bardzo ciekawy okazał się zespół Marinade z Francji - trzech muzyków zaprezentowało
niesłychanie oryginalne, a czasem wręcz humorystyczne interpretacje własnych
i zapożyczonych, francuskich i angielskich piosenek o morzu. Solista tego zespołu
Emille dysponuje niesamowitym głosem, którego skala sięga niesłychanie wysoko,
a ponadto ma dar rozbawiania publiczności nawet jeśli większość nie rozumie ani słowa
z tego co Emille mówi czy śpiewa. Podczas tego koncertu miło było również
zobaczyć i usłyszeć bardzo sympatycznego gościa - drugiego (na
tegorocznych "Shanties") Polaka z Hamilton w Kanadzie - Arka Wlizło,
który wystąpił z towarzyszeniem zespołu EKT Gdynia. Rozbawił nas zespół
Zejman i Garkumpel, który, jak się okazało, przygotował dwie wersje tej samej
piosenki na "ukraińską nutę" - pierwsza, zaprezentowana w koncercie
dla dzieci odpowiadała na pytanie do czego może służyć woda; - druga wersja,
zdecydowanie dla dorosłych, odpowiadała na pytanie do czego może służyć na
jachcie... kobieta. A do czego? "... do mycia poszycia, i pod tym
poszyciem pożycia, do prania, do spania (?) i pały za mostem stawiania...".
|
24.02.2002 r. - Niedziela
Godzina 11:oo (Tawerna "Stary Port")
Koncert Konkursowy
W niedzielny poranek (a dla niektórych był to jeszcze
środek nocy), w Tawernie festiwalowej "Stary Port", odbył się koncert konkursowy
debiutów i premier.
|
Do konkursu przystąpiły zespoły:
Zespoły debiutujące zaprezentowały się znakomicie, a
występ niektórych można uznać za wydarzenie tego festiwalu. Solistka "Zespołu
o wdzięcznej nazwie", Asia, swoim niesamowicie ciepłym i delikatnie szemrzącym
kobiecym głosem sprawiła, że wszystkim facetom ugięły się nogi, a w środku zrobiło
się dziwnie gorąco... Pełnymi ekspresji utworami porywały zespoły
"Badziewie Blues Band" (prawie słychać huk dział w utworze
"Starcie"), "Ostatnia deska ratunku"
(ośmioosobowy "czad" z dudami * na pierwszym planie - czyżby
wyrastała konkurencja dla "Mietek folk") i "Prawy
Ostry"(ostry żywioł w wersji a'capella).
Dziewczyny z żeńskiego tercetu wokalnego "Kant" przykuwały
uwagę urodą i doskonałym zgraniem głosów (słychać tu jakby echa Ryczących
Dwudziestek w brzmieniu trzech kobiecych głosów), a siedmioosobowy "Press
Gang" z Giżycka, był tak rozbudowany instrumentalnie, że ledwie mieścił
się na scenie i zabrakło dla nich mikrofonów - mimo to wypadli znakomicie.
Nie dziwi więc fakt, że z dziewięciu zespołów jury wskazało aż sześć do występu
na głównej scenie festiwalowej w hali "Wisły" a i tak chciałoby się
zobaczyć więcej.
* - dziękuję Jerzemu Ozaistowi za oświecenie mnie w kwestii różnicy
pomiędzy kobzą a dudami.
|
Godzina 17:oo (Wisła)
Koncert Gwiazd "Uwaga, czy to lód?"
Ostatni i chyba najdłuższy koncert tegorocznych
Shanties. Koncert trwał prawie do północy, a wystąpili w nim m.in. laureaci
porannego konkursu i największe sławy sceny szantowej. Koncert prowadzili
Andrzej Grzela (Qńa) i Wojciech Dudziński (Sęp) z zespołu Ryczące Dwudziestki,
zapoznając widzów z ciekawostkami związanymi głównie z lodem.
|
W bloku laureatów wystąpili:
- 4 Refy,
- DNA,
- "Zespół o wdzięcznej nazwie",
- Prawy Ostry,
- Press Gang,
- Kant,
- Ostatnia Deska Ratunku,
- Pasat,
A ponadto w koncercie wystąpili:
- Mordewind,
- Gdańska Formacja Szantowa,
- 4 Refy,
- Stare Dzwony,
- Krzysztof Malinowski i Kasia Malinowska,
- Atlantyda z Anią Paszke,
- Qftry,
- Smugglers,
- Yank Shippers,
- Zejman i Garkumpel,
- Klang,
- Bra-de-li,
- Mietek Folk,
- Capstan Full Strength,
- Banana Boat,
- DNA,
- Marinade,
- Segars,
- Ryczące Dwudziestki
- EKT Gdynia,
Koncert przedłużył się głównie z powodu dużej ilości
debiutantów nominowanych do występu na dużej scenie oraz z powodu dużej ilości
nagród-niespodzianek wręczanych podczas tego koncertu. Bez wątpienia największym
wydarzeniem było wręczenie przez Przewodniczącego Komisji Kultury PZŻ - "Medalu
Za Szczególne Zasługi Dla Żeglarstwa Polskiego" przyznanego przez kapitułę tego
odznaczenia Jerzemu Porębskiemu. "Zestaw odznaczeniowy" składał się z
"medalu właściwego", "medalu miniaturki" oraz krawata
organizacyjnego, który "Poręba" natychmiast założył po czym ku uciesze
całej sali zaśpiewał "Keję" po angielsku. Szczególną uwagę zwrócił występ
Ryczących Dwudziestek w niecodziennym składzie rozbudowanym o jedno z dzieci
"Bodźca" (chyba?).
|
25.02.2002 r. - Poniedziałek
Godzina 19:oo (Tawerna "Stary Port")
Koncert zespołu Marinade
Tak, tak - poniedziałek! W tym roku festiwal
Shanties wydłużył się aż do poniedziałku. W Tawernie festiwalowej "Stary Port"
mieliśmy okazję jeszcze raz posłuchać francuskiego zespołu "Marinade" podczas
koncertu promującego ich najnowszą, trzecią płytę. Zespół przedstawił własne interpretacje
tradycyjnych pieśni francuskich marynarzy, znanych przebojów (np. "Yellow
Submarine" Beatlesów) i piosenki autorskie.
|
Podsumowanie
Duże zmiany - to pierwsze co nasuwa się na myśl o
XXI Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Żeglarskiej "Shanties
2002".
Zmiana głównej sali koncertowej - trudno powiedzieć
czy na lepszą. Wiadomo, że Kraków nie ma dobrej dużej sali koncertowej więc wyboru
praktycznie nie ma. Wisła ma moim zdaniem znacznie lepszą akustykę, zlokalizowana
jest blisko "Rotundy" i stosunkowo blisko Tawerny "Stary Port",
a zatem nie było problemu z przemieszczaniem się pomiędzy wszystkimi trzema obiektami
festiwalowymi. Dzięki większej sali nie było tak ciasno jak w "Koronie",
a od strony organizacyjnej w hali Wisły było znacznie lepsze zaplecze
(kilka pomieszczeń dla wykonawców i organizatorów, znacznie większa
przestrzeń za sceną), za to niezbyt wygodne są miejsca siedzące, ustawione
bokiem do sceny. Fatalnym niedopatrzeniem ze strony organizacyjnej był brak
możliwości zjedzenia czegoś na ciepło. Zarówno w "Koronie" jak i w jej
najbliższej okolicy można było zjeść coś na gorąco nawet do wczesnych godzin rannych
(ach te szaszłyczki, kiełbaski, goloneczki z grilla "Pana Janka"
o czwartej nad ranem...). W hali "Wisły" nie można było dostać choćby
hot-doga z mikrofalówki.
Przeniesienie części imprez do Tawerny "Stary Port".
Wreszcie po latach, pod koniec ubiegłego roku, Kraków dorobił się Tawerny z prawdziwego
zdarzenia - miejsca gdzie żeglarze mogą się spotykać o każdej porze bez względu na dzień.
W czasie festiwalu tawerna była czynna non-stop, w ciągu dnia odbywały się tam konferencje
prasowe, koncerty i różne spotkania, a nocą zapełniała się po brzegi miłośnikami nocnego
szantowania. Nikt się nie spodziewał, że Tawerna - zwykle dość obszerna, nie będzie w stanie
pomieścić wszystkich zainteresowanych nocnym szantowaniem. Właściwie dopiero w nocy z
niedzieli na poniedziałek można było poszantować w nieco luźniejszej atmosferze i w doskonałym
towarzystwie (mam na myśli towrzystwo wykonawców - Capstan Full Strength, Kant,
Ian Woods i inni).
Po raz pierwszy odbyło się bardzo ciekawe "spotkanie
z żeglarzami zimnych wód". W sobotnie popołudnie w tawernie festiwalowej kilku
żeglarzy opowiadało i pokazywało zdjęcia oraz prezentacje z rejsów po zimnych wodach.
Kapitan "Zawiszy", Waldemar Mieczkowski wraz z Przemkiem Domańskim opowiadał
o rejsie dookoła Hornu, przez cieśninę Drake'a na Antarktydę, o pływającym lodzie i
napotkanej faunie tamtych regionów. Piotr Zadrożny z Przemkiem Domańskim opowiadali
o pływaniu "po osiemdziesiątce" (czyli poza 80-tym
równoleżnikiem) na jachcie "Zjawa IV" podczas rejsu na Spitzbergen.
Przygotowali oni bardzo ciekawą i dowcipną prezentację oraz pokazali fragmenty filmu
z tego rejsu. Witek "Rekin" Wajda pokazywał zdjęcia i opowiadał o swoim
rejsie na Spitzbergen na prywatnym jachcie "Meffisto".
Jako ostatni wystąpił kapitan Andrzej Mendygrał, dowódca "Oceanii" - żaglowca
Instytutu Oceanologii, Polskiej Akademii Nauk.
fot. Jerzy Dąbrowski. Zdjęcie pochodzi z
artykułu "OCEANIA"
Krzysztofa Kozerskiego, zamieszczonego w Magazynie Żeglarzy i Motorowodniaków
REJS; Maj, 2001.
|
"Oceania" od 1986 roku pływała
w okolice archipelagu Svalbard aż 15 razy dokonując w tym czasie szeregu badań
oceanograficznych. Sam archipelag jest od 1920 roku terytorium międzynarodowym pod
tymczasowym zarządem Norwegii. Od XVII w. był przystanią wielorybników polujących
głównie na wala grenlandzkiego, na początku XX w. rozpoczęła się tam "era
industrialna" - eksploatacja bogatych złóż węgla; obecnie wydobycie spadło,
a ludność archipelagu (ok. 2,5 tys. stałych mieszkańców) utrzymuje się głównie
z turystyki. Na wyspach archipelagu Svalbardzkiego zlokalizowano też wiele polarnych
stacji naukowo-badawczych. Kapitan Andrzej Mendygrał tak dużo i ciekawie opowiadał,
wyświetlając przy tym ogromną ilość slajdów, że nie sposób tu tego wszystkiego streścić
- niech żałują Ci, którzy nie byli!
Wracając do zmian i nowości festiwalowych, dało się
jeszcze zauważyć dużo nowych ciekawych interpretacji i aranżacji starych, znanych
utworów, choć jeśli chodzi o premiery to szczerze mówiąc tegoroczny festiwal nie tryskał
nowościami. Owszem, pojawiło się kilka nowych piosenek, jedna "prapremiera"
(utworu nagranego wiele lat temu, ale jeszcze nigdy nie wykonanego
na żadnym koncercie) w wykonaniu EKT, nowe piosenki dla dzieci zaprezentował
Zejman i Garkumpel, ale generalnie nowości muzycznych było niewiele. Za to bardzo
wysoki poziom zaprezentowały w tym roku zespoły debiutujące. Nie miałem okazji
widzieć ich na warsztatach szantowych, ale słyszałem wiele dobrego. Na szantowym
koncercie debiutów miałem przyjemność przekonać się na własne uszy i oczy.
Kolejną nowością były I Targi Żeglarskie "KRAKŻAGIEL
2002" odbywające się w Centrum Targowym Chemobudowa Kraków S.A. Wystawa czynna była
od 22 do 24 lutego w godzinach od 10:oo do 17:oo, prezentowało się na niej 32 wystawców
i została uznana przez organizatorów za bardzo udaną. Targi obejrzało około 2000
zwiedzających.
Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze historyjkę związaną
z tradycyjną nagrodą przyznawaną przez Krakowski OZŻ, za najwięcej mil morskich przebytych
w drodze na festiwal, a nagroda jest w formie czapki "Krakuski". Po moich
zeszłorocznych interwencjach (w zeszłym roku zdarzyło się, że tej nagrody
nie przyznano) w tym roku zostałem poproszony (chyba za karę ))
) o wyjaśnienie i rozstrzygnięcie kwestii komu ta nagroda się należy. Problem
polegał na tym, że dwóch, a nawet troje gości przybyło z Kanady i wszyscy z okolic Toronto
- Krzysztof Malinowski z córką Kasią i Arek Wlizło. Nie mogąc znaleźć żadnego z nich
pytałem różnych osób, aż w końcu Jurek Porębski wyjaśnił mi, że obaj panowie mieszkają
w tej samej miejscowości - Hamilton. No i pojawił się kolejny problem, bo czapka była
tylko jedna, a zasługujące głowy co najmniej dwie. Wobec takich trudności postanowiliśmy
nagrodę-symbol przyznać Krzysztofowi Malinowskiemu, jako że przyjechał "we dwoje",
więc tak jakby podwójnie (wiem, że to mocno naciągana teoria).
Zdarzyło się jednak, że podczas wręczania tej nagrody Krzysztofowi, stanął koło mnie
Arek Wlizło i opowiedziałem mu jakie mieliśmy kłopoty z decyzją. Arek bardzo sympatycznie
odpowiedział, że to w ogóle bardzo miły gest i bardzo mu się podoba, że Krzysztof otrzymał
tę nagrodę, a jeśli chodzi o decyzję, to była jak najbardziej słuszna, bo "Krzysztof
ma dalej na lotnisko..."
Chciałbym jeszcze wspomnieć o jednym wydarzeniu, które
choć nie było oficjalnie związane z festiwalem "Shanties", to jednak chyba
nie przypadkiem zaistniało w czasie jego trwania. W piątkowy wieczór w studenckim
klubie "Zaścianek" odbył się koncert promujący nową płytę zespołu
"Badziewie Blues Band". Bardzo fajny koncert w klubowej atmosferze,
na scenie dwa żywiołowe zespoły "BBB" i "Kant" no i doskonała
zabawa, a do tego wspaniała płyta (szkoda tylko, że tak mało utworów
udało się zespołowi na niej umieścić).
|
Statystyka
- 6 koncertów w salach koncertowych + 2 w Tawernie = 8 koncertów
- Tawerna Festiwalowa pracowała bez przerwy
- odbyły się tam 4 Nocne Szantowania prowadzone przez czołowych wykonawców
- ponad 10 tysięcy widzów obejrzało tegoroczny festiwal
- 33 "podmioty wykonawcze" + 9 zespołów debiutanckich = 42
- 5 "podmiotów wykonawczych" z zagranicy z czego 2 reprezentujące Polonię kanadyjską
- łącznie prawie 200 wykonawców
|
Nagrody
|
Kraków, 24 lutego 2002
|
PROTOKÓŁ Z POSIEDZENIA JURY XXI FESTIWALU
PIOSENKI ŻEGLARSKIEJ SHANTIES 2002
Jury festiwalowe w składzie:
Andrzej Mendygrał - przewodniczący
Andrzej Brońka
Franciszek Haber
Zbigniew Kosiorowski
Anna Peszkowska
na posiedzeniu w dniu 24.02.2002 r. przyznało następujące nagrody:
- - Grand Prix XXI Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Żeglarskiej "Shanties"
za dotychczasowy dorobek artystyczny i zauważone przez Jury wydarzenie artystyczne jakim było wykonanie pieśni
"Stormalong John" w koncercie wspomnień poświęconym Stanowi Hugill'owi, otrzymuje zespół
Cztery Refy.
- - Nagrodę Prezydenta Miasta Krakowa za współczesną interpretację piosenki żeglarskiej zespołowi Ryczące Dwudziestki.
- - Nagrodę Prezesa Polskiego Związku Żeglarskiego za autentyzm i wysoki poziom artystyczny wykonania pieśni morskich otrzymuje zespół Qftry.
- - Nagrodę za najlepszą piosenkę premierową otrzymuje zespół DNA za piosenkę pod tytułem "Lodowe tęsknoty".
- - Nagrodę za najlepszy debiut na festiwalu otrzymuje Zespół o wdzięcznej nazwie.
- - Nagrodę im. Stana Hugilla, przyznawaną przez organizatorów Festiwalu Shanties 2002, za wierność szancie klasycznej Jury przyznaje Markowi Szurawskiemu który bezsprzecznie stanowi osobowy wzór dla miłośników i wykonawców tradycyjnych pieśni morskich.
- - Nagrodę im. Tomka Opoki za najlepszy tekst piosenki premierowej, ufundowaną przez Redakcję Miesięcznika "Żagle" Grzegorzowi "Goo-Roo" Tyszkiewiczowi za tekst "Żeglareczki"
- - Nagrodę im. Jerzego Fijki dla najsympatyczniejszej wykonawczyni tegorocznego festiwalu Jury z udziałem fundatorki pani Ewy Fijka przyznaje Katarzynie Malinowskiej
- - Nagrodę Dyrektora Centrum Młodzieży w Krakowie w postaci wyjazdu do Francji otrzymuje solistka zespołu Press Gang Monika Jędrzejowska.
- - Nagrodę ufundowaną przez Sail Training Association Poland z siedzibą w Gdyni w formie rejsu na S/Y "Pogoria" w regatach Cutty Sark otrzymuje gitarzysta zespołu Kochankowie Sally Brown, Sylwester Karnafel
|
Andrzej Mendygrał
Andrzej Brońka
Franciszek Haber
Zbigniew Kosiorowski
Anna Peszkowska
|
Na Festiwalu przyznano również nagrody:
Nagroda publiczności dla zespołu Qftry (po raz drugi z kolei)
Nagroda Miesięcznika Sportów Wodnych "Żagle" (przyznawana
przez dziennikarzy akredytowanych przy festiwalu) dla Ani Paszke,
najbardziej medialnej postaci XXI Międzynarodowego Festiwalu Piosenki
Żeglarskiej Shanties 2002
Nagroda dla zespołu Qftry (w postaci zaproszenia na festiwal "Knaga" do
Hamilton w Kanadzie) przyznana przez Krzysztofa Malinowskiego - jednego z organizatorów tego
festiwalu
Medal za Szczególne Zasługi dla Żeglarstwa Polskiego (odznaczenie ustanowione w 1995 roku
i przyznawane przez Komisję Kultury Polskiego Związku Żeglarskiego) dla Jerzego Porębskiego
|
|
|
Logo XXI Festiwalu "Shanties 2002" wśród lodowych gór.
Poprzednia strona - "Shanties 2001"
Następna strona - "Shanties 2003"
Historia Krakowskich Festiwali
"Shanties"
Główna strona festiwalu
"Shanties"
Ostatnia modyfikacja:
1.01.1970, 0:59:59
Stronę przygotował Maciek Ślusarczyk © 2007
Komentarze i uwagi via e-mail
|