Osoby i instytucje zainteresowane wykorzystaniem treści znajdujących się na tych stronach proszone są o kontakt z autorem.
XVII Międzynarodowy Festiwal Piosenki Żeglarskiej
"Shanties'98"
XVII Festiwal "Shanties'98" odbył
się w dniach 19-22.02.1998. roku - tym razem pod hasłem
"Atlantyda - kraina marzeń niespełnionych".
Aby nie błądzić po tej stronie - możesz wybrać to co Cię
interesuje:
UWAGA - zdjęcia już wkrótce!
A oto jak wyglądały poszczególne koncerty
19.02.1998 r. - Czwartek
W czwartkowy wieczór, w Starej ROTUNDZIE wolnego miejsca było brak,
a żeglarska śpiewka brzmiała wyjątkowo nostalgicznie, aż łza w oku się
kręciła. Koncert Wspomnień poświęcony był pamięci nieżyjącego
już nestora polskiej szanty - Janusza Sikorskiego -
"Sikora". Wieczór rozpoczął kpt. Waldemar Mieczkowski z zespołem
"Broken Fingers Band" i on też poprowadził cały koncert.
Przez scenę przewijały się same sławy - Jurek Porębski, Ryszard Muzaj i
Marek Siurawski, Andrzej Korycki z Mirosławem Kowalewskim,
Grzegorz "Goo-Roo" Tyszkiewicz, Ryczące Dwudziestki.
W kameralnej atmosferze rozbrzmiewały nostalgiczne ballady blues'owe
"Sikora", stare przeboje Jurka Porębskiego, klasyczne szanty i
ballady szuwarowo bagienne. Pojawiło się też kilka nowości. Swoje
premierowe piosenki zaśpiewali Jurek Porębski (cudna ballada
"Niedaleko mojego domu..."), Andrzej Korycki i Mirek Kowalewski.
Za premierę można chyba też uznać skład zespołu Andrzeja Koryckiego, który,
jak już wspomniałem, wystąpił z Mirkiem Kowalewskim i, o ile mnie oko nie
myli, z podzielonymi siłami zespołów "Bluska" i "Zejman
i Grakumpel".
Wspaniała atmosfera na scenie i na widowni, kameralna sala SCK Rotunda
i muzyczne wspomnienia z dawnych lat były znakomitym wstępem do XVII
Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Żeglarskiej "Shanties'98".
20.02.1998 r. - Piątek
Godzina 16:oo - Koncert Inauguracyjny pod hasłem
"Atlantyda - kraina marzeń niespełnionych"
rozpoczęły Ryczące Dwudziestki i poprowadziły nas przez
tę krainę do końca. W scenerii zatopionych "Atlantydzkich"
ruin wystąpili: Andrzej Korycki z Mirkiem Kowalewskim
i zespołem, zepoły Klang, Broken Fingers Band z kpt.
Waldemarem Mieczkowskim, QFTRY, Cztery Refy z
Simonem Spalingiem i Jimem Lucas'em, Poszedłem na
dziób,
Mietek Folk, Stare Dzowny, EKT Gdynia,
Ryczące Dwudziestki i zespół, którego na tym koncercie nie
mogło zabraknąć czyli Atlantyda Sławomira Klupsia. Dzięki
Ryczącym Dwudziestkom, podczas koncertu mogliśmy nieco bliżej poznać
dowody i przesłanki przemawiające za istnieniem przed wiekami tego
tajemniczego lądu.
Godzina 21:oo - Koncert Folkowy rozpoczął młody zespół z
Radomia - Przyjaciele Barmana. Być może zostaną uznani za
obiecujących pieśniarzy, ale jeszcze długa droga przed nimi - to
moja opinia. W następnej kolejności występowali: EKT Gdynia,
Tientooners z Holandii, Mietek Folk, Smugglers, Long John Silver
z Francji, Spinakery, Wodny Patrol i na koniec Atlantyda. Koncert
poprowadził Grzegorz "Goo-Roo" Tyszkiewicz.
Niestety nie uważam tego koncertu za najlepszy jak dotąd. Temat
koncertu, który "Goo-Roo" chciał utrzymać, a nawiazujący do
"Morskich Opowieści" nie bardzo pasował do formuły tego
koncertu. Wszak wiemy, że od lat "Szantowisko" czyli
koncert folkowy ma niewiele wspólnego z szantowaniem czy żeglowaniem.
Dominacja brzmienia instrumentów elektrycznych i perkusji nie pasuje
do "Morskich Opowieści", a stworzone naprędce rymy w stylu
"Co na twardym dysku się nie zmieści - morskie opowieści"
nie były ani zabawne, ani oryginalne. Zespoły w większości wypadały
nieźle, niestety akustycy - fatalnie. Ze wszystkich pojawiających się
na scenie instrumentów słychać było głównie perkusję, gitarę basową i
czasem (!) gitary. Z mikrofonami też było nie najlepiej - tak, że
większości utworów gdybym nie znał, to bym nic nie zrozumiał.
21.02.1998 r. - Sobota
Godzina 11:oo - Koncert dla dzieci rozpoczęły prezentacje
trzech zespołów dziecięcych: Wszędobylscy z Łodzi, Dzieci
Neptuna z Lubartowa oraz Bra-De-Li z Radomia.
Tak jak w zeszłym, również i w tym roku szczególnie przypadł mi do
gustu - zespół Bra-De-Li. Jeśli tak będą trzymać, to mogą z nich
wyrosnąć całkiem duzi szantymeni i "szantymenki".
Tradycyjnie już koncert poprowadził Mirosław Kowalewski
"Kowal", który w dalszej części koncertu, wraz ze
swoim zespołem Zejman i Garkumpel przedstawił wspaniały
spektakl dla najmłodszej szantowej publiczności. Jak co roku dzieciaki
bawiły się wspaniale ucząc się jednocześnie budowy statku, zasad
żeglowania i żeglarskiego żargonu (oczywiście tego cenzuralnego).
I trzeba przyznać, że jest to najwdzięczniejsza publiczność, chociaż
również dorośli ulegali atmosferze tego koncertu i razem wykrzykiwali
nazwy poszczególnych części statku, stron świata itp.
Mojego półtorarocznego synka interesowało głównie kolorowe
oświetlenie sceny, a nie to co się na samej scenie działo, ale
gdy grała muzyka, raźno podrygiwał i wiercił się w jej rytmach.
Był to już siódmy (począwszy od 1992 roku) koncert dla dzieci i
uważam, że w tym miejscu należą się ogromne wyrazy uznania za
przygotowanie, wyreżyserowanie i prowadzenie tych wszystkich
koncertów dla dzieci. Zważywszy na to, że, jak sam
"Kowal" powiedział na konferencji prasowej
"koncerty te odbywają się o tak niekatolickiej godzinie, że
większość z was nie ma pojęcia jak wyglądają", należy
dodatkowo docenić siły włożone w ich prowadzenie.
Godzina 16:oo - Debiuty i Mamuty - Koncert Piosenki Żeglarskiej
i Koncert Debiutów podzielony został przez reżysera - Mirka Kowalewskiego
- na 2 części. W pierwszej z nich prezentowali się debiutanci i młode
zespoły stające w szranki w rywalizacji o nagrody tegorocznego festiwalu.
Na scenie prezentowali swoje dokonania następujący wykonawcy:
- Wszędobylscy - zespół dziecięcy z Łodzi,
- Dzieci Neptuna - również zespół dziecięcy z Lubartowa,
- Cape Cod z Zielonej Góry,
- Laski Bosmana z Gryfic,
- Kasia Okońska również z Gryfic,
- Chór Żab Szuwarowo Bagiennych z Wrocławia,
- Stara Kuźnia z Węgrowa,
- HAMBAWENAH z Sandomierza,
- Yank Shipers z Sanoka,
- Korokocha z Łodzi,
- Iza Puszko z zespołu Bra-De-Li (Radom),
- Shamrock (... nie wiem skąd?) oraz
- Klang z Rzeszowa.
Muszę przyznać, że generalnie debiutanci wypadli dobrze, a moje typy
do nagród pokryły się niemalże w 100% z werdyktem jury. Doskonałe
wykonania piosenek zaprezentowały dziewczyny. Szczególnie zwracał
uwagę mocny i czysty głos czternastoletniej Kasi Okońskiej. Jeżeli
będzie ona odpowiednio poprowadzona przez następne lata możemy
o Niej jeszcze nie raz usłyszeć. Jednak szanty zawsze były domeną
mężczyzn, a świetny zestaw męskich głosów, chłopaków z zespołu
"Stara Kuźnia" zwrócił nie tylko moją uwagę. Natomiast
ogromne wrażenie wywarł na mnie występ zespołu
"HAMBAWENAH" (czyt. hambałena - co to znaczy -
nie mam pojęcia - może ktoś mi pomoże?).
Tak żywiołowo i radośnie zaśpiewane - jakże polskie - flisackie
piosenki musiały zjednać sobie serca szantowej publiczności.
W drugiej części koncertu wystąpiły same gwiazdy piosenki żeglarskiej
czyli tytułowe "Mamuty":
- Jurek Porębski
- Marek Siurawski
- Ryszard Muzaj
- Grzegorz "Goo-Roo" Tyszkiewicz
- Ryczące Dwudziestki
- Andrzej Korycki
- Mirosław Kowalewski
- Zejman i Garkumpel
Godzina 21:oo - Koncert Szanty Klasycznej i Pieśni Kubryku
rozpoczął się nietypowo gdyż przez pierwsze 45 min. na scenie
odbywał się konkurs na szantymena roku zorganizowany przez redakcję
miesięcznika "Morze" i Marka Siurawskiego. W konkursie
sprawdzano ogólną wiedzę na tematy związane z morską historią Polski,
morzem i żeglarstwem, a także umiejętności wokalne zawodników.
Ok. godz. 21:45 rozpoczął się koncert, którego reżyserem był
Jurek Rogacki z zespołu Cztery Refy. W koncercie wystąpili głównie
wykonawcy prezentujący klasyczne wykonania pieśni morza:
- Cztery Refy,
- Wikingowie,
- QFTRY,
- Stormalong John,
- Perskie Odloty,
- Grzegorz "Goo-Roo" Tyszkiewicz i Józek Kaniecki,
- Ryczące Dwudziestki,
- De Tientooners,
- Perły i Łotry Shanghaju,
- Mechanicy Szanty,
- The Pioruners,
- Simon Spalding i Jim Lucas
- Marek Siurawski i Ryszard Muzaj
Koncert ten odebrałem z mieszanymi uczuciami i ztego co wiem nie
byłem osamotniony w tych odczuciach. Z jednej strony wysoki poziom
wykonawczy większości zespołów występujących w tym koncercie, a
z drugiej strony całkowicie chybiony pomysł sprowadzenia
konferansjera z Tarnowa (nie będę się tu
rozwodził gdyż wystarczająco dużo złego zostało już na ten temat
powiedziane). Z jednej strony szanta klasyczna - czyli to co
tygrysy lubią najbardziej, a z drugiej strony Mechanicy Szanty,
których lubię, ale raczej powinni byli wystąpić na koncercie
folkowym. Poza tym koncert był dobrze ułożony, a
najlepsze zespoły miały po kilka wejść, co pozwalało nasycić się
ich twórczością. W efekcie dostaliśmy sporą dawkę prawdziwego
szantowania, które zakończyło się ok. godz. trzeciej nad ranem.
22.02.1998 r. - Niedziela
W niedzielę odbyły się dwa Koncerty Finałowe. Pierwszy
koncert rozpoczął się o godzinie 11:oo i wystąpili w nim prawie
wszyscy wykonawcy tegorocznego festiwalu. W czasie koncertu
wręczono nagrody, a publiczność mogła jeszcze raz obejrzeć
najlepszych. W Koncercie wystąpili:
- Bra-De-Li (N)
- Klang
- Poszedłem na dziób
- Andrzej Korycki (N)
- Perskie Odloty
- The Pioruners
- Zejman i Garkumpel
- Ryczące Dwudziestki
- De Tientooners (N)
- Mietek Folk
- Long John Silver
- Stare Dzwony
- Mechanicy Shanty
- Stormalong John (N)
- Smugglers
- QFTRY (N)
- Cztery Refy
- Simon Spalding i Jim Lucas (N) z towarzyszeniem
amatorskiego zespołu tańca Comhlan
- Cape Cod (N)
- Wikingowie (N)
- Iza Puszko (N) z zespołu Bra-De-Li
- Stara Kuźnia (N)
- HAMBAWENAH (N)
- Waldemar Mieczkowski (N)
- Kasia Okońska (N)
- Atlantyda z Anią Paszke (N)
(N) - nagrodzony wykonawca
W drugim Koncercie Finałowym skład występujących wykonawców był
podobny, a koncert był kwintesencją Festwalu (o ile w
pięciogodzinnym koncercie można zawrzeć kwintesencję 4 dni i 8
koncertów
Oba koncerty finałowe poprowadzili Wojciech Dudziński i Andrzej
Grzela z zespołu Ryczące Dwudziestki. Na uwagę zasługuje fakt,
że drugi Koncert Finałowy rozpoczął się zgodnie z planem o godz.
17:oo i zakończył również zgodnie z planem - parę minut po godz.
22:oo.
Podsumowując - nie tylko profesjonaliści zauważyli wysoki
poziom zespołów debiutujących na tym festiwalu. Niewątpliwie
wróży to dobre lata dla polskiej piosenki żeglarskiej, choć
jurorzy narzekali na brak nowych opracowań klasycznych szant i
pieśni morza. Ciekawym urozmaiceniem występów Simona Spaldinga
i Jima Lucasa były tradycyjne tańce irlandzkie (jigi) i celtyckie
w wykonaniu amatorskiego zespołu Comhlan z Krakowa. Nie
popisali się w tym roku akustycy, o co
najwięcej pretensji mieli wykonawcy - publiczność i tak bawiła
się świetnie. Za to oświetleniowcy dali z siebie wszystko, a
efekty było widać - i to jak! Osobiście odczuwałem niedosyt
jeśli chodzi o zespoły zagraniczne, choć częściowo rekompensował
to Stormalong John. Jak się dowiedziałem nieoficjalnie - główny
i chyba jedyny konkurent Andrzeja Koryckiego do Grand Prix.
To miło, że właśnie w Krakowie możemy gościć najlepszych w tej
branży.
Trochę festiwalowej statystyki.
- Ponad 30 godzin koncertów (+ 6 godzin - benefis Marka
Siurawskiego)
- 42 "podmioty wykonawcze"
- w tym 4 zespoły zagraniczne
- ok. 300 osób przewinęło się przez scenę
- ponad 12 tys. sprzedanych biletów, karnetów i wejściówek
- ponad 5 tys. oficjalnie wypitych litrów piwa
"Bosman"
- ponad 20 utworów premierowych
- służby porządkowe nie interweniowały (!!!)
- służby ratownicze nie interweniowały z wyjątkiem
niezliczonych ilości wydanych proszków od bólu głowy,
- odnotowano niespotykane wydarzenie - II Koncert Finałowy
zakończył się niemalże punktualnie!
A teraz NAGRODY
Nagrody XVII Międzynarodowego
Festiwalu Piosenki Żeglarskiej "Shanties'98"
Nagroda |
Zespół |
Nagroda GRAND PRIX |
Andrzej Korycki |
Nagroda Prezydenta Miasta Krakowa |
Zespół - "Stormalong John"
(Liverpool - Anglia) |
Nagroda za piosenkę premierową |
Zespół - "Klang" za piosenkę "Moja
Atlantyda" |
Nagroda za najlepszy debiut Festiwalu |
Zespół - "Cape Cod" |
Nagroda Organizatorów
Festiwalu "Shanties" w Krakowie
im. Stan'a Hugila
za wierność szancie klasycznej |
Zespół - "QFTRY"
za wykonanie szanty klasycznej |
Nagroda Wojewody Krakowskiego |
Zespół - "De Tientooners" (Holandia) |
Nagroda Komandora Młodzieżowego Klubu Morskiego
SZKWAŁ |
Zespół - "Wikingowie" |
Nagroda Dyrektora Centrum Młodzieży w Krakowie |
Izabela Puszko z zespołu "Bra-De-Li" |
Nagroda Centrum Wychowania Morskiego w Gdyni |
Zespół - "Klang" |
Nagroda Prezesa Polskiego Radia Szczecin |
Zespół - "Broken Fingers Band" |
Nagroda Prezesa Polskiego Związku Żeglarskiego |
Zespół - "Stara Kuźnia" |
Nagroda Miesięcznika "Żagle"
im. Tomka Opoki za najlepszy teskt |
Grzegorz Opaluch z zespołu "QFTRY" |
Nagroda Miesięcznik "Morze" |
Katarzyna Okońska |
Nagroda Krakowskiego Okręgowego Związku
Żeglarskiego - czapka "krakuska"
za najwięcej mil morskich przebytych w drodze na festiwal |
John Lucas (USA) |
Nagroda im. Jerzego Fijki GALION'98
dla najsympatyczniejszej wykonawczyni |
Katarzyna Okońska |
Nagroda Żeglarzy Polonijnych USA |
Andrzej Korycki |
Nagroda Krakowskiego Środowiska Żeglarskiego |
Waldemar Mieczkowski |
Nagroda Firmy Tiga Yacht S.A. - dwa rejsy na
żaglówkach "Sasanka" i "Optima" |
Zespół - "Klang" |
Nagrody Sail Trade Association Poland - rejs na s/y
Pogoria |
solistka Katarzyna Okońska oraz Anna Paszke
z zespołu "Atlantyda" |
Nagroda Specjalna za wieloletnią współpracę przy
organizacji Festiwalu |
dla Huty im. Tadeusza Sendzimira |
NAGRODA PUBLICZNOŚCI |
Zespół - "HAMBAWENAH" |
I na koniec - tradycyjnie - LOGO XVII Festiwalu Piosenki
Żeglarskiej "Shanties'98"
Poprzednia strona - "Shanties'97"
Następna strona -
"Shanties'99"
Historia Krakowskich Festiwali
"Shanties"
Główna strona festiwalu
"Shanties"
Ostatnia modyfikacja:
1.01.1970, 0:59:59
Stronę przygotował Maciek Ślusarczyk © 2007
Komentarze i uwagi via e-mail
|